Poczucie strachu i lęk to dwa odrębne stany naszego organizmu, każdy z nich spełnia swoją ważną funkcję.
Jako ludzie jesteśmy ciekawscy. Mamy naturalny pociąg do zdobywania informacji i poszerzania swojej wiedzy. Co się jednak dzieje, kiedy nasz układ nerwowy raz po raz atakowany jest przez informacje negatywne? Czy potrafimy je aktywnie i bez konsekwencji dla naszego zdrowia filtrować, dobierać przydatne i odrzucać te, które są dla nas szkodliwe?
Strach odczuwamy w sytuacji zagrożenia, jest zazwyczaj wywoływany spontanicznie i dotyczy realnego niebezpieczeństwa, przez co w sytuacji stresowej powoduje wytwarzanie adrenaliny, która ma nam pomóc w odruchu walki i ucieczki. Strach jest zatem mobilizujący i pożyteczny. Lęk natomiast dotyczy sytuacji wyobrażeniowych, co oznacza, że nie jest wywołany realnym zagrożeniem. Psychologowie często mówią tu o stanie oczekiwania na bliżej nieokreślone, nieprzyjemne doświadczenie. Częste poczucie lęku, bez jasnej, określonej przyczyny powoduje dyskomfort, który uruchamia mechanizm błędnego koła - lęk nasila lęk.
Treści z jakimi musi zmierzyć się nasz układ nerwowy, gdy dostarczamy mu wrażeń nie są dla niego obojętne. Ewolucyjnie jesteśmy przystosowani do analizowania sytuacji zagrożenia i szybkiego na nią reagowania, a nasz mózg zbudowany jest tak, aby najpierw działać, a potem pytać. Stąd umocowanie reakcji na strach oraz idącym za tym poczuciem lęku w “instynktach” i najbardziej prymitywnych częściach naszego mózgu nie pozwala nam na różnicowanie przekazu medialnego od rzeczywistego zagrożenia. Innymi słowy: wystawiając się na ciągły negatywny przekaz medialny - choć siedzimy w wygodnym fotelu - nasz mózg otrzymuje informację o zagrożeniu, smutku, tragicznych wieściach jako realnych i odbiera je jako obecne tu i teraz - nasze nerwy nie wiedzą, że przyjmowane negatywne informacje są od nas oddalone.
Tutaj zaczyna się poważny problem, z którym mierzymy się niemal wszyscy. Negatywne treści w przekazie medialnym wywołują lęk, aby ukoić lęk (który wywołany jest przez sytuacje nie dotyczące nas bezpośrednio) wracamy do przekazu medialnego szukając informacji o rozwiązaniu danej sytuacji. Nie otrzymujemy jej, a zamiast tego dostajemy garść kolejnych tragicznych wieści. Błędne koło nie ma końca, dopóki nie podejmiemy decyzji o przerwaniu uczestniczenia w tym procesie.
Wzmacnianie poczucia strachu i lęku przez media to problem złożony, dlatego pragniemy zwrócić uwagę na dwa ważne aspekty pracy ze zmianą. Pierwszy to wzmocnienie własnych kompetencji radzenia sobie z poczuciem strachu i lęku, a drugi to zmiana treści, którymi “karmimy się na co dzień”. W skrócie: wyłącz telewizor i zmień treści jakie przyswajasz (szczególnie rozpoczynając dzień). Opiszemy je w dwóch krokach:
Odczuwanie lęku można oswoić (https://donatakurpas.pl/lek-a-strach-roznice/).
Aby rozwiązać problem nasilania się poczucia lęku przez nieustanne przyswajanie negatywnych treści prezentowanych w mediach - najważniejsze to wyłączyć ich dostęp do nas. Skutecznie można to zrobić zmieniając tak zwaną “poranną gazetę” na kilka minut wysiłku fizycznego i wystawiania się na treści, które samodzielnie wybieramy. To w jaki sposób rozpoczynamy dzień jest jedną z najważniejszych składowych naszego samopoczucia na jego pozostałą część.
Pozytywne myślenie to umiejętność jak każda inna, dlatego można się jej nauczyć. Wiele publikacji dotyczących skutecznego przyswajania pozytywnych treści mówi o tym, jak ważne jest aby po wstaniu z łóżka nie sięgać po telefon.
W pierwszej kolejności należy zadbać o siebie, rozbudzić się, poświęcić chwilę na samorozwój (choć to wielkie słowo oznacza tyle co kilka minut dla siebie w ciszy, z książką, lub podczas treningu).
Ograniczanie poczucia lęku ma wiele wspólnego z prowadzeniem zrównoważonego i zdrowego trybu życia, a sam wysiłek fizyczny w postaci krótkiego treningu czy zwykłej kilkuminutowej gimnastyki pomaga utrzymać równowagę hormonalną (w ten sposób wspomagamy wytwarzanie serotoniny i endorfin zamiast nadmiaru kortyzolu, tak zwanego “hormonu stresu”). Zmiany nie muszą być nagłe i duże. Krok po kroku to zawsze najlepsza strategia, a kiedy to nie wystarczy - najlepszym co możemy zrobić to poszukać wsparcia.
Made with
No Code Website Builder